niedziela, 31 stycznia 2016

Edward Hopper

to jeden z moich ulubionych malarzy
reprezentant realizmu

co przychodzi mi na myśl podziwiając jego obrazy?
wielkie przestrzenie, samotność (także w tłumie), poczucie zagubienia...



 "A woman in the sun" (1961)




  "Automat" (1927)

  "Excursion into philosophy" (1959)

  "Western Motel" (1957)



 

  "Room in Brooklyn" (1932)







 "Chair car" (1965)



  "Cape cod morning" (1939)


 "Morning sun" (1952)



 "Room in New York" (1932)




  "Soir bleu" (1914)







  "Nighthawks" (1942)




Zbliżenie na parę z "Nighthawks"




Twórczość Hoppera była inspiracją między innymi dla muzyka Toma Waitsa (album "Nighthawks a at the diner").



niedziela, 24 stycznia 2016

Amedeo Modigliani

Żył krótko - od najmłodszych lat zmagał się z problemami zdrowotnymi.
I podobno to właśnie podczas gorączki wywołanej chorobą Medi stwierdził, że zostanie artystą!
 Pozostawił po sobie jednak wiele wspaniałych dzieł: głównie portretów, aktów lecz jego dorobek składa się także z pejzaży i rzeźb.
 
 
Amadeo Modigliani
 



PORTRETY Z DUSZĄ

Zauważyć można pewne charakterystyczne elementy typowe dla portretów stworzonych przez Modiglianiego. Zwracają uwagę głównie:
- wydłużone, czasem wręcz zniekształcone twarze,
- długie szyje,
- usta w większości raczej bez cienia uśmiechu,
- oczy przeważnie pozbawione źrenic

Na początku, po zetknięciu się z tymi obrazami pomyślałam, że te w większości jednobarwne oczy pozbawione są chyba jakichkolwiek emocji. W pewnym momencie zaskoczyły mnie głębią spojrzenia, opowiadają pewną historię... 

Skąd jednak ten przygnębiający nastrój obrazów?
Jak każdy człowiek, Amedeo miał swoje problemy. 
Zmagał się z chorobą, problemami miłosnymi, a także problemami związanymi z trunkami.
Być może te przeciwności losu, które go dotykały, mają swoje odzwierciedlenie w dziełach.

Portrety często też przedstawiają kobiety, z którymi Amedeo tworzył emocjonalne relacje. Chodzi tutaj głównie o Jeanne Hebuterne, a także Beatrice Hastings.




Portrait of Beatrice Hastings before a door (1915)

Beatrice o Modiglianim: 
"Złożony charakter. Świnia i perły. Spotkałam go w 1914 w crémerie. Siedziałam naprzeciw niego. Haszysz i brandy. Żadnego wrażenia. Nie wiedział, kim jest. Wyglądał brzydko, dziko i chciwie. Znów spotkałam go w Café Rotonde. Był ogolony i uśmiechnięty. Ładnym gestem uniósł czapkę, zarumienił się i zaprosił mnie do obejrzenia swoich prac. I poszłam. Zawsze nosił w kieszeni książkę z wierszem.(...) Pierwszym olejem był Kisling. Nie czuł szacunku do nikogo poza Picassem i Maxem Jacobem. Nie cierpiał Cocteau. Nigdy nie zrobił niczego dobrego pod wpływem haszyszu."
 


Portrait of Jeanne Hebuterne (1918)

Wielka miłość Amedeo. Po jego śmierci popełniła samobójstwo...




 Autoportret (1919)
 
 
 Portrait of Madame Kissling (1917)

 Woman in hat (1918)

 Woman with red hair (1917)
 
 
 
  AKTY

Modigliani także w niezwykły sposób umiał zobrazować nagie, kobiece ciała. Oczywiście, nie obyło się bez kontrowersji w przypadku chęci  przedstawienia aktów szerszej publiczności.

 
 
 Nude sitting on a divan (1917)

 (1917)


Elvira (1918)
 
 
 
 
PEJZAŻE

Najmniejszą część dorobku Modiglianiego zajmują pejzaże. Mnie osobiście urzekły tym, że raczej nie wydają się być jedynie odwzorowaniem części powierzchni. ;)


Pejzaż Południa (1919)
 Pejzaż Toskanii (1989)

Drzewo i dom (1919)
 
 
 
 Modigliani zajmował się także rzeźbą i rysunkiem.



"Nie szukam ani realności, ani nierealności, ale raczej nieświadomości... "- A. Modigliani 
Źródło: Susie Hodge, Amedeo Modigliani w: 501 wielkich artystów pod red. Stephena Farthinga, wyd. MWK, Warszawa, 2009, 






Powstał film o życiu tego włoskiego artysty.
Przymierzam się do tego aby w końcu obejrzeć.

Może ktoś już widział i podzieli się wrażeniami? 


Informacje z:  "Modigliani" Pierre Sichel

sobota, 23 stycznia 2016

little black dress







Fotograf: Marek Łuszczkiewicz
Makijaż: Agnieszka Pindel







gdy miłość kwitnie


Sesja konkursowa (andrzejkowa ;))





























Udało się zdobyć największą liczbę głosów! :)

Fryzura: Maczka Jencz
Makijaż: Karolina Witt-Jaskólska
Fotografia: Marta Kaczmarek













Pocztówki ze świata poezji – kolaże Wisławy Szymborskiej a jej twórczość poetycka





    
         Dorobek artystyczny Wisławy Szymborskiej związany z tworzeniem przez nią kolaży jest mniej znany, jednak z pewnością godny uwagi. Pomimo tego, że kojarzy się polską noblistkę jako wybitną poetkę, wyklejanki (jak je nazywano) były również istotną częścią jej twórczości.
           Najogólniej podzieliłabym kolaże Szymborskiej (ale także ogólnie kolaże) na trzy główne rodzaje:
a)      tekstowy: gdzie w pracy składnikami są słowa; na nich opiera się całość, wyłącznie tekst prowadzi do interpretacji i jest jedynym, widocznym elementem. Chociaż warto zwrócić uwagę na tło i jego kolorystykę, która może nadawać sens znaczeniowy zamieszczonemu tekstowi, oddawać nastrój słów.
b)      obrazowy: w tym przypadku istotą kolażu są wszelkie układy fragmentów wizualnych pozbawionych tekstu; można odczytać sens dzieła wyłącznie na podstawie kompozycji wycinków obrazków z gazet, fotografii czy innych materiałów tworzących pewną spójną całość
c)      mieszany: zarówno tekst jak i obraz są ze sobą ściśle związane, słowa uzupełniane                są elementami wizualnymi i na odwrót; synchronizacja literackości z różnego rodzaju obrazem wywołującym doznania wzrokowe; poświadcza to o możliwości współdziałaniu tych dwóch sfer tworząc swoistą całość, która służyć może wzmocnieniu wrażeń wywołanych podczas zetknięcia się z dziełem; perswazji.

      Zderzenie dzieła wizualnego z poezją może jednak budzić wątpliwości. Co mogą mieć wspólnego ze sobą obraz i tekst, które należą przecież do całkiem odmiennych sfer? Można dostrzec pewne powiązania wynikające ze zderzenia techniki, jaką jest kolaż z utworem literackim. Związki te występują w kilku sferach, które będę chciała w niniejszej pracy przedstawić.
         Próbując umieścić wyklejanki Wisławy Szymborskiej w kontekście jej poezji należy przyjrzeć się formie obu tych tekstów kultury. Otóż wiersz jako swoisty twór składający się jedynie ze słów złączonych ze sobą i tworzących utwór, przeważnie krótki. Zwłaszcza, gdy spojrzy się na „Rymowanki”, tę oszczędność, skromność, jeśli chodzi o długość tekstu, można zauważyć.
           I właśnie już na pierwszym etapie analizy porównawczej widać pewien punkt wspólny. Oszczędność formy jest cechą także kolaży tworzonych przez Szymborską. Przeważnie składają się z małej liczby elementów. Poza tym, co istotne, pewna ich część zawiera w sobie także tekst. Co więcej, niektóre zlepki fragmentów zdań układa się w swoistą całość tworząc wiersze.













             Oczywiście patrząc na ten kolaż, niewątpliwie obraz z widoczną na nim parą jest  uzupełnieniem tekstu. Jednak gdyby potraktować te zamieszczone tam słowa samoistnie:

„ale jak już jestem
to nie po to,
żeby siedzieć”

     nadaje się im nowy sens, który można odczytywać bez załączonego wyżej obrazka. Wtedy interpretacja tego utworu nieco się zmieni, będzie to wiersz o sprzeciwie wobec bezczynności i to nie tylko w relacji damsko-męskiej.
          Badając relacje pomiędzy dziełem wizualnym a poezją widoczne są podobieństwa na poziomie tematów poruszanych w owych tekstach kultury. Pojawiają się zarówno w kolażach Szymborskiej jak           i w jej poezji, łączące obie te sztuki, powtarzające się motywy, problemy. Patrząc poprzez pryzmat kolaży na twórczość poetycką, ale także na odwrót, można zauważyć wiele cech wspólnych. Zatem patrząc razem i na teksty i na kolaże można stwierdzić, że stanowią pewnego rodzaju całość, którym przewodzi w większość przypadków ironia. Pomimo skromności, jeśli chodzi o ilość elementów, wyklejanki są bardzo wymowne               i w większości humorystyczne. To doskonały przykład na to, w jaki sposób literatura może korespondować ze sztuką. Chociaż kolaże nie były ilustracjami do wierszy, można zauważyć między nimi pewną więź, coś, co charakterystycznego wynika z ogólnej twórczości Szymborskiej. I co istotne, także w kolażach zawarty był tekst zatem tworzyły się czasem nowe wiersze, co na jednym z przykładów wcześniej ukazałam. Można nazwać                            je „wierszykami wizualnymi”. W samym tym określeniu widać przymierze sztuki z literaturą. Kolaże choć minimalistyczne jeśli chodzi o formę, warstwa znaczeniowa mogła być bardzo różnorodna. Obrazy wyłaniające się z tych prac pomagają w przedstawieniu ironii. Patrząc              na zarówno jej poezję jak i kolaże zauważa się jednostronność, jeśli chodzi filozofię. Leszek Kołakowski pisał, że „demaskuje wątpliwe to, co uchodzi za najbardziej niewzruszone, ujawnia sprzeczności tego, co wydaje się naoczne i bezsporne, wystawia na pośmiewisko oczywistości zdrowego rozsądku i dopatruje się racji w absurdach – [...] rządzi nią nieufność do wszelkiego świata ustabilizowanego”[1]
          Poezja i sztuka uzupełniają się nawzajem. Jej teksty nabierają cech kolażu                                i w niektórych można dopatrzyć się jego elementów. Przecież cytowane są fragmenty rozmów, zasłyszane frazy. Tutaj przykładem mogą być takie wiersze jak Wieża Babel czy też Pogrzeb. W wielu kolażach pojawiają się motywy korespondujące z najważniejszymi motywami jej wierszy. Wyklejanki najczęściej kojarzą się z jej szczególnym poczuciem humoru i wierszami żartobliwymi, takimi jak Rymowanki. Wiele spośród kolaży dyskretnie nawiązuje do najistotniejszych motywów jej poezji. I chociaż na pierwszy rzut oka wydawać się mogą dziełami, na które należy patrzeć wyłącznie z przymrużeniem oka, ich ukryty sens może skłaniać do różnych refleksji, nie zawsze pozytywnych, związanych ze sprawami, które nas dotykają.
                 Ból istnienia w kolażach, nawet, jeśli się pojawia, łagodzony jest właśnie przez powierzchowną śmieszność. Wycinanki zatem bywają odpowiedzią lub uzupełnieniem, jakby dodatkiem do jej wierszy, a czasem po prostu można traktować je jak ilustracje. Dzieła                 te same w sobie mogą zawierać wiele sensów, znaczeń, symboli, przecież poezja nie musi ograniczać się wyłącznie do słów. Między innymi to jest celem wyklejanek.
     Właśnie człowiek, jego dylematy i miejsce we wszechświecie to często poruszane przez Szymborską problemy zarówno w sferze pisarskiej jak i artystycznej. W Rymowankach przedstawiony został z przymrużeniem oka obraz człowieka. Ujawnia się to jak jest nieidealny i pełen różnych słabości. Jedną z nich jest zamiłowanie do alkoholu. Szymborska zamieściła we wspomnianym zbiorze nawet cykl krótkich tekstów zatytułowany „Odwódki” gdzie żartobliwie zostaje wyjaśnione, co się dzieje po wymienionych trunkach. Kolaże również żartobliwie podchodzą do postaci człowieka. Przedstawia się go wręcz karykaturalnie, podkreślając na przykład niedoskonałości ciała. Zestawiano ich postacie                 z wszelkimi przedmiotami, zwierzęcymi częściami ciała i absurdalnymi czasem hasłami. Uderza wręcz śmieszność wypowiadanych przez zamieszczone postacie tekstów. Pojawiają się też elementy dialogu, co znaleźć można także w wierszach Szymborskiej. Warto tutaj wspomnieć chociażby o wspomnianej już wyżej, nawiązującej do Biblii Wieży Babel,                      w której tematem jest niemożność porozumienia się dwojga ludzi. Kolaże obrazują relacje damsko-męskie, ale raczej w humorystyczny sposób. Tak jakby autorka chciała obrócić                w żart przykre konsekwencje problemów kochanków.
        W jej twórczości można znaleźć wiele tekstów gdzie głównymi bohaterami są zwierzęta. Artystka bowiem nierzadko podkreśla swoimi wierszami, aby nie wywyższać świata ludzi jako tego jedynego właściwego. Należy spojrzeć także na otaczającą człowieka naturę. Podkreśla się znaczenie jednostki ludzkiej, ale z drugiej strony zwraca się uwagę                            na niewielkie znaczenie w świecie przyrody. Rządzą człowiekiem przecież takie same prawa jak zwierzętami. Wymienia się mnogość tych istnień na przykład w wierszu W zatrzęsieniu. Mowa jest o świecie owadów (pająk), ptaków (mewa) czy też gryzoni (mysz polna). Określa się ich różnorodność miejsc bytowych zwierząt: ławica, mrowisko, brzęczący rój.
     Ukazane jest też przede wszystkim jak niewiele nas różni. Wspólnotę ludzi i zwierząt widać na przykład w wierszu Żona Lota gdzie tytułowa bohaterka wraz mówi: „i wówczas              to oboje spojrzeliśmy wstecz” zwracając uwagę na dreptającego chomika. Odzwierciedla się to podejście Szymborskiej także w wyklejankach. Zwierzęta stają się głównymi bohaterami kolaży i doklejone zostają im różne hasła. Najczęściej na kolażach obecne są koty. Przyporządkowane im są teksty wyrwane z rozmów, przemyśleń, cytatów. Tak, jakby były obdarzone głosem i mówiły o swoich odczuciach. Nabierają cech ludzkich, dano im prawo wyrażania swoich poglądów. Korzystają z przedmiotów takich jak kieliszek, parasol, okulary.
             Zwierzęta w kolażach Szymborskiej niczym nie różnią się od człowieka, poza wyglądem zewnętrznym. Chociaż i w tym przypadku Szymborska postarała się o to żeby dokleić tym postaciom elementy ciała ludzkiego, aby podkreslić związek podobieństwo                  z człowieczeństwem.
        W swojej twórczości Szymborska często odwoływała się też do sztuk plastycznych. Dochodziłoby tutaj do kolejnej korespondencji sztuk w sferze: poezja-malarstwo. Można wymienić chociażby wiersz Dwie małpy Bruegla. Już początkowe strofy nawiazują do obrazu niderlandzkiego malarza:

„Tak wygląda mój wielki maturalny sen:
Siedzą w oknie dwie małpy przykute łańcuchem”[2]

        Małpom nadano w tekście rolę egzaminatorów. Co więcej, jedna z nich potrafi nawet ironicznie słuchać. Nawiązując do poprzednich rozważań, znów pojawia się zrównanie świata zwierzęcego z ludzkim. Dzieło Bruegla pojawia się w koszmarze sennym bohaterki wiersza.  Poruszona zostaje w wierszu kwestia ograniczenia i wolności, a obraz stał się przyczynkiem do tych rozważań. Podobnie rzecz ma się z tekstem Kobiety Rubensa. Tytuł sugeruje,                   że tematem wiersza będą przedstawione na płótnach Rubensa kobiece, idealne kształty ówczesnego wieku. Te postacie skłaniają do refleksji na temat mody panującej w czasach bohaterki wiersza. Porusza się kwestię mody, ideału kobiecego piękna panujących w danej epoce. Podkreśla się zmienność upodobań, a także nieco krytyczne nastawienie wobec panujących mód na chociażby gorset. Jeden z kolaży przedstawia kobietę ściśniętą właśnie gorsetem wręcz do granic możliwości. Podpis do tego obrazka brzmi: „Uczyłam się słabo”.








           Można odczytać całość jako ironiczne spojrzenie na dziewczyny dążące do ideału związanego z wyglądem, nie zwracając uwagi na rozwój intelektualny. 
           Nie brakuje także tekstów i kolaży poruszających problem kultu wysportowanego ciała           u mężczyzn. Traktuje o tym na przykład wiersz Konkurs piękności męskiej. Atleta pręży swoje ciało ukazując mięśnie i muskuły. Kult ciała ma swoje korzenie w antyku, jednak wtedy piękno ciała ludzkiego było odwzorowaniem piękna i harmonii wewnętrznej, duchowej. Dziś to tylko wyłącznie piękno zewnętrzne. Prężą swoje mięśnie także postacie widoczne w wyklejankach. Kolaże te mogą być żartobliwymi ilustracjami do tego wiersza.             Z humorem podeszła artystka do tego tematu doklejając na przykład wysportowanym mężczyznom zabawne teksty.






 



        To, co należy do człowieka nie ogranicza się wyłącznie do jego ciała, ale i do tego,               co go dookoła otacza. Kult rzeczy zwyczajnych, powszechnych, używanych codziennie



rzeczy każdego człowiek także ma swój obraz w poezji i w wyklejankach. Te na pozór zwykłe przedmioty, z którymi mamy do czynienia codziennie, stają się odniesieniem do rozważań nad różnymi problemami. Zegar i wiążące się z nim pojęcie czasu jest na przykład elementem pojawiającym się w obu sferach twórczości Szymborskiej. Świadomość przemijania tak widoczna jest na przykład w wierszu Trochę o duszy:

„Z przedmiotów materialnych
lubi zegary z wahadłem
i lustra, które pracują gorliwie,
nawet gdy nikt nie patrzy”[3]

      Podkreśla się w tym przypadku nieuchronność przed stale uciekajacym czasem. Kwestia przemijania sprawia, że człowiek zastanawia się nad swoim życiem, jego sensem                             i wartościami, którymi się kieruje. W innym wierszu podmiot liryczny zwraca się do zegara:

„Zegarku wypłyń z rzeki,
pozwól się wziąć do ręki,
żebym mogła powiedzieć:
Udajesz godzinę.”[4]

        Ujawnia się człowiecza chęć panowania nad stale płynącym czasem. Pojawia się pragnienie uchwycenia pewnych momentów, może w celu przedłużenia ich, albo wymazania z pamięci.
         W wyklejankach motyw zegara pojawia się również, jednak sposób, w jaki jest ukazany jest nieco bardziej łagodny, z przymrużeniem oka. Jeden z kolaży ukazuje zegar, z którego wycięto jeden kawałek.









         Nieco to przypomina kawałek od pizzy, co można byłoby odczytywać jako obrazek traktujący o konsumpcjonizmie wypełniającym nasz czas. Można także przyjąć, że życie człowieka jest wycinkiem, jednostką w tym wielkim świecie. Inne dzieło Szymborskiej przedstawia zegar wystający zza dużego pucharu.













         To tak, jakby człowiek, wraz ze swoim czasem próbował wychylić się ze swoimi działaniami i zrobić coś dla tego wielkiego pucharu, w którym tkwi, dla świata. Kolaże jakby próbują ten temat poruszyć w bardziej łagodny sposób niż traktuje o tym poezja Szymborskiej. Można uznać je za pocieszające uzupełnienie wierszy. Korespondencja pomiędzy sztukami ujawnia się w kategorii sensu, odczytania symbolu. Jest wspólny zarówno dla poezji i wyklejanek – zegary, czas to nieodłączna część człowieczego życia i warto czasem przemyśleć to, zastanowić się nad tą istotną dla każdego kwestią.
        Inna sfera tematyczna widoczna w obu sztukach obraca się wokół tematyki przyrodniczej. Zresztą Szymborska cały swój tomik nazwała Milczenie roślin. Wiersze               te skłaniają do refleksji nad tymi nawet najmniejszymi, ziemskimi elementami natury. Czasem warto porzucić chociażby na chwile szare myśli dotyczące problemów życia codziennego i zwrócić uwagę na piękno, któremu tak mało poświęca się uwagi. Zachęca się do nawiązania pewnego dialogu z naturą, której przecież człowiek jest ściśle związany, jest jej częścią. Zwracając uwagę na kolaże, jest nawet kolaż, w którym Szymborska dwóm listkom dokleja usta. Tak jakby dała możliwość przyrodzie, prowadzenia z człowiekiem tego dialogu. Ryszard Krynicki przypisuje temu dziełu fragment wiersza Szymborskiej, który nosi tytuł Zdumienie:

                                                 „Czemu w zanadto jednej osobie?
Tej a nie innej? I co tu robię?
W dzień co jest wtorkiem? W domu nie gnieździe?
W skórze nie łusce? Z twarzą nie liściem?”[5]

          Pisarz zauważa, że słowa „z twarzą nie liściem” są przecież motywem wymienionej wyklejanki.[6] Podkreślenie ścisłego związku natury z człowiekiem obrazuje także inny kolaż, na którym widać nagą kobietę siedzącą na drzewie.












               Kolaże zatem korespondują z literaturą tutaj będąc wręcz ilustracją do wierszy, nadając roślinom ludzki narząd ciała aby mogły przemówić w dialogu z człowiekiem.
               Po porównaniach obu sztuk i wskazaniu elementów sprawiających, że dochodzi                do korespondencji, warto teraz zastanowić się nad funkcjami poezji i kolaży. Zwróciłabym uwagę na dwie główne, które dotyczą zarówno tekstów jak i wyklejanek. Pierwsza                     to użytkowa i jeśli patrzymy na poezję można powiedzieć, że refleksje po przeczytaniu wiersza mogą nam towarzyszyć cały czas, jak nie zawsze. Zapamiętane sensy, znaczenia zaczynają być przez nas używane w codziennej mowie, posługujemy się charakterystycznymi wersami. Poetycki język może być przydatny, gdy nie umiemy znaleźć odpowiednich słów aby wyrazić to, co obecnie człowiek przeżywa, odczuwa. Niektórzy wycinają, drukują lub zapisują sobie ulubione elementy i trzymają w ważnym dla nich miejscu by móc ciągle przypatrywac się tym cytatom. Poezja także może być także uzupełnieniem właśnie                      do kolaży. I na odwrót. Jak się okazuje, kolaże Szymborskiej mogą być ilustracjami do jej tekstów poetyckich. Jeśli chodzi o użytkowość kolaży, przede wszystkim posiadały funkcję pocztówek wysyłanych do przyjaciół. Podobno artystka wpadła na taki pomysł gdyż nie potrafiła kupić żadnych ładnych kartek, które można byłoby wysłać znajomym. Ten problem zaowocował właśnie niezwykłymi, niebanalnymi kolażami, które w dorobku Szymborskiej stanowią istotny element twórczości.
        Funkcja estetyczna także jest bardzo dobrze widoczna. Niespotykane zestawienie słów, błyskotliwe zdania, wyszukane, kunsztowne metafory, to wszystko składa się niewątpliwie  na piękno tekstu. Zaś w przypadku kolaży estetyka właściwie widoczna jest od razu w postaci zestawienia elementów, sposóbu ułożenia ich w jedną całość, a także kolorystyki.                                I gdy te dwa elementy połączy się - piękno poezji i kolażu – odbiorca ma do czynienia                    z estetyką w najwyższej postaci. 
          Podsumowując, patrząc na poezję i wyklejanki Szymborskiej jako elementy podobne do siebie pod różnymi względami można dostrzec łączącą ich oszczędność formy. Wielość motywów, obrazów wyłaniających się z wierszy, poruszają i często w ironiczny, bardziej łagodny sposób przedstawiają kolaże. Sens jednak w obu przypadkach pozostaje taki sam lecz ukazany na różne sposoby. Niejednokrotnie można stwierdzić, że kolaże mogą być ilustracjami do niektórych wierszy artystki. Zarówno twórczość poetycka jak i ta plastyczna pełnią, każda na swój sposób, te same funkcje: użytkową i estetyczną. Połączone razem stworzyć mogą wprowadzić odbiorcę w niezwykłą podróż po świecie gdzie zderzone zostają ze sobą twórczość poetycka i oryginalne kolaże. Kolaże poruszające motywy znajdujące się          w wierszach Szymborskiej, niech będą pocztówkami ze świata jej niezwykłej poezji.


[1] L. Kołakowski, Kapłan i błazen (Rozważania o teologicznym dziedzictwie współczesnego myślenia),                       w, idem, Pochwała niekonsekwencji. Pisma rozproszone z lat 1955-1968, Warszawa 1989, t. 2, s. 178.
[2] W. Szymborska, Dwie małpy Bruegla, w, tejże, Wiersze wybrane, Kraków 2002, s. 46.
[3] http://www.publikacje.edu.pl/publikacje.php?nr=84 [dostęp: 15.01.2014, godz. 22.00].
[4] W. Szymborska, Martwa natura z balonikiem, w, op. cit.., s. 49.
[5] W. Szymborska, Zdumienie, w, op. cit., s. 181.
[6] R. Krynicki, Drugi talent Wisławy Szymborskiej, rozmowę przepr. Maria Anna Potocka, w, W. Szymborska, Kolaże, Kraków 2014, s. 22.