Dorobek
artystyczny Wisławy Szymborskiej związany z tworzeniem przez nią kolaży jest
mniej znany, jednak z pewnością godny uwagi. Pomimo tego, że kojarzy się polską
noblistkę jako wybitną poetkę, wyklejanki (jak je nazywano) były również
istotną częścią jej twórczości.
Najogólniej podzieliłabym kolaże
Szymborskiej (ale także ogólnie kolaże) na trzy główne rodzaje:
a)
tekstowy: gdzie w pracy składnikami są słowa; na nich
opiera się całość, wyłącznie tekst prowadzi do interpretacji i jest jedynym,
widocznym elementem. Chociaż warto zwrócić uwagę na tło i jego kolorystykę,
która może nadawać sens znaczeniowy zamieszczonemu tekstowi, oddawać nastrój
słów.
b)
obrazowy: w tym przypadku istotą kolażu są wszelkie
układy fragmentów wizualnych pozbawionych tekstu; można odczytać sens dzieła
wyłącznie na podstawie kompozycji wycinków obrazków z gazet, fotografii czy
innych materiałów tworzących pewną spójną całość
c)
mieszany: zarówno tekst jak i obraz są ze sobą ściśle
związane, słowa uzupełniane
są elementami wizualnymi i na odwrót; synchronizacja literackości z
różnego rodzaju obrazem wywołującym doznania wzrokowe; poświadcza to o
możliwości współdziałaniu tych dwóch sfer tworząc swoistą całość, która służyć
może wzmocnieniu wrażeń wywołanych podczas zetknięcia się z dziełem; perswazji.
Zderzenie dzieła wizualnego z poezją może
jednak budzić wątpliwości. Co mogą mieć wspólnego ze sobą obraz i tekst, które
należą przecież do całkiem odmiennych sfer? Można dostrzec pewne powiązania
wynikające ze zderzenia techniki, jaką jest kolaż z utworem literackim.
Związki te występują w kilku sferach, które będę chciała w niniejszej pracy przedstawić.
Próbując umieścić wyklejanki Wisławy
Szymborskiej w kontekście jej poezji należy przyjrzeć się formie obu tych
tekstów kultury. Otóż wiersz jako swoisty twór składający się jedynie ze słów
złączonych ze sobą i tworzących utwór, przeważnie krótki. Zwłaszcza, gdy spojrzy się na „Rymowanki”,
tę oszczędność, skromność, jeśli chodzi o długość tekstu, można zauważyć.
I właśnie już na pierwszym etapie analizy
porównawczej widać pewien punkt wspólny. Oszczędność formy jest cechą także kolaży
tworzonych przez Szymborską. Przeważnie składają się z małej liczby elementów.
Poza tym, co istotne, pewna ich część zawiera w sobie także tekst. Co więcej,
niektóre zlepki fragmentów zdań układa się w swoistą całość tworząc wiersze.
Oczywiście patrząc na ten kolaż,
niewątpliwie obraz z widoczną na nim parą jest
uzupełnieniem tekstu. Jednak gdyby potraktować te zamieszczone tam słowa
samoistnie:
„ale
jak już jestem
to
nie po to,
żeby
siedzieć”
nadaje się im nowy sens, który można
odczytywać bez załączonego wyżej obrazka. Wtedy interpretacja tego utworu nieco
się zmieni, będzie to wiersz o sprzeciwie wobec bezczynności i to nie tylko w
relacji damsko-męskiej.
Badając relacje pomiędzy dziełem wizualnym
a poezją widoczne są podobieństwa na poziomie tematów
poruszanych w owych tekstach kultury. Pojawiają się zarówno w kolażach Szymborskiej jak i
w jej poezji, łączące obie te sztuki, powtarzające się motywy, problemy. Patrząc
poprzez pryzmat kolaży na twórczość poetycką, ale także na odwrót, można zauważyć
wiele cech wspólnych. Zatem patrząc razem i na teksty i na kolaże można
stwierdzić, że stanowią pewnego rodzaju całość, którym przewodzi w większość
przypadków ironia. Pomimo skromności, jeśli chodzi o ilość elementów, wyklejanki
są bardzo wymowne i w
większości humorystyczne. To doskonały przykład na to, w jaki sposób literatura
może korespondować ze sztuką. Chociaż kolaże nie były ilustracjami do wierszy,
można zauważyć między nimi pewną więź, coś, co charakterystycznego wynika z
ogólnej twórczości Szymborskiej. I co istotne, także w kolażach zawarty był
tekst zatem tworzyły się czasem nowe wiersze, co na jednym z przykładów wcześniej
ukazałam. Można nazwać
je „wierszykami wizualnymi”. W
samym tym określeniu widać przymierze sztuki z literaturą. Kolaże choć
minimalistyczne jeśli chodzi o formę, warstwa znaczeniowa mogła być bardzo
różnorodna. Obrazy wyłaniające się z tych prac pomagają w przedstawieniu
ironii. Patrząc na zarówno
jej poezję jak i kolaże zauważa się jednostronność, jeśli chodzi filozofię.
Leszek Kołakowski pisał, że „demaskuje wątpliwe to, co uchodzi za najbardziej
niewzruszone, ujawnia sprzeczności tego, co wydaje się naoczne i bezsporne,
wystawia na pośmiewisko oczywistości zdrowego rozsądku i dopatruje się racji w
absurdach – [...] rządzi nią nieufność do wszelkiego świata ustabilizowanego”[1]
Poezja i sztuka uzupełniają się nawzajem.
Jej teksty nabierają cech kolażu i w niektórych można dopatrzyć się jego
elementów. Przecież cytowane są fragmenty rozmów, zasłyszane frazy. Tutaj
przykładem mogą być takie wiersze jak Wieża
Babel czy też Pogrzeb. W wielu
kolażach pojawiają się motywy korespondujące z najważniejszymi motywami jej
wierszy. Wyklejanki najczęściej kojarzą się z jej szczególnym poczuciem humoru i
wierszami żartobliwymi, takimi jak Rymowanki.
Wiele spośród kolaży dyskretnie nawiązuje do najistotniejszych motywów jej
poezji. I chociaż na pierwszy rzut oka wydawać się mogą dziełami, na które
należy patrzeć wyłącznie z przymrużeniem oka, ich ukryty sens może skłaniać do
różnych refleksji, nie zawsze pozytywnych, związanych ze sprawami, które nas
dotykają.
Ból istnienia w kolażach, nawet, jeśli
się pojawia, łagodzony jest właśnie przez powierzchowną śmieszność. Wycinanki
zatem bywają odpowiedzią lub uzupełnieniem, jakby dodatkiem do jej wierszy, a
czasem po prostu można traktować je jak ilustracje. Dzieła te same w sobie mogą zawierać
wiele sensów, znaczeń, symboli, przecież poezja nie musi ograniczać się wyłącznie
do słów. Między innymi to jest celem wyklejanek.
Właśnie człowiek, jego dylematy i miejsce
we wszechświecie to często poruszane przez Szymborską problemy zarówno w sferze
pisarskiej jak i artystycznej. W Rymowankach
przedstawiony został z przymrużeniem oka obraz człowieka. Ujawnia się to
jak jest nieidealny i pełen różnych słabości. Jedną z nich jest zamiłowanie do
alkoholu. Szymborska zamieściła we wspomnianym zbiorze nawet cykl krótkich
tekstów zatytułowany „Odwódki” gdzie żartobliwie zostaje wyjaśnione, co się
dzieje po wymienionych trunkach. Kolaże również żartobliwie podchodzą do
postaci człowieka. Przedstawia się go wręcz karykaturalnie, podkreślając na
przykład niedoskonałości ciała. Zestawiano ich postacie z wszelkimi przedmiotami,
zwierzęcymi częściami ciała i absurdalnymi czasem hasłami. Uderza wręcz
śmieszność wypowiadanych przez zamieszczone postacie tekstów. Pojawiają się też
elementy dialogu, co znaleźć można także w wierszach Szymborskiej. Warto tutaj
wspomnieć chociażby o wspomnianej już wyżej, nawiązującej do Biblii Wieży Babel, w której tematem jest
niemożność porozumienia się dwojga ludzi. Kolaże obrazują relacje damsko-męskie,
ale raczej w humorystyczny sposób. Tak jakby autorka chciała obrócić w żart przykre konsekwencje problemów
kochanków.
W
jej twórczości można znaleźć wiele tekstów gdzie głównymi bohaterami są
zwierzęta. Artystka bowiem nierzadko podkreśla swoimi wierszami, aby nie
wywyższać świata ludzi jako tego jedynego właściwego. Należy spojrzeć także na
otaczającą człowieka naturę. Podkreśla się znaczenie jednostki ludzkiej, ale z
drugiej strony zwraca się uwagę na niewielkie znaczenie w świecie przyrody.
Rządzą człowiekiem przecież takie same prawa jak zwierzętami. Wymienia się
mnogość tych istnień na przykład w wierszu W
zatrzęsieniu. Mowa jest o świecie owadów (pająk), ptaków (mewa) czy też
gryzoni (mysz polna). Określa się ich różnorodność miejsc bytowych zwierząt:
ławica, mrowisko, brzęczący rój.
Ukazane jest też przede wszystkim jak
niewiele nas różni. Wspólnotę ludzi i zwierząt widać na przykład w wierszu Żona Lota gdzie tytułowa bohaterka wraz
mówi: „i wówczas to oboje
spojrzeliśmy wstecz” zwracając uwagę na dreptającego chomika. Odzwierciedla się
to podejście Szymborskiej także w wyklejankach. Zwierzęta stają się głównymi
bohaterami kolaży i doklejone zostają im różne hasła. Najczęściej na kolażach
obecne są koty. Przyporządkowane im są teksty wyrwane z rozmów, przemyśleń,
cytatów. Tak, jakby były obdarzone głosem i mówiły o swoich odczuciach. Nabierają
cech ludzkich, dano im prawo wyrażania swoich poglądów. Korzystają z
przedmiotów takich jak kieliszek, parasol, okulary.
Zwierzęta w kolażach Szymborskiej niczym nie
różnią się od człowieka, poza wyglądem zewnętrznym. Chociaż i w tym przypadku
Szymborska postarała się o to żeby dokleić tym postaciom elementy ciała
ludzkiego, aby podkreslić związek podobieństwo z człowieczeństwem.
W swojej twórczości Szymborska często
odwoływała się też do sztuk plastycznych. Dochodziłoby tutaj do kolejnej
korespondencji sztuk w sferze: poezja-malarstwo. Można wymienić chociażby wiersz
Dwie małpy Bruegla. Już początkowe
strofy nawiazują do obrazu niderlandzkiego malarza:
„Tak wygląda mój wielki maturalny sen:
Siedzą w oknie dwie małpy przykute łańcuchem”[2]
Małpom nadano w tekście rolę
egzaminatorów. Co więcej, jedna z nich potrafi nawet ironicznie słuchać.
Nawiązując do poprzednich rozważań, znów pojawia się zrównanie świata
zwierzęcego z ludzkim. Dzieło Bruegla pojawia się w koszmarze sennym bohaterki
wiersza. Poruszona zostaje w wierszu
kwestia ograniczenia i wolności, a obraz stał się przyczynkiem do tych
rozważań. Podobnie rzecz ma się z tekstem Kobiety
Rubensa. Tytuł sugeruje,
że tematem wiersza będą przedstawione na płótnach Rubensa kobiece,
idealne kształty ówczesnego wieku. Te postacie skłaniają do refleksji na temat
mody panującej w czasach bohaterki wiersza. Porusza się kwestię mody, ideału
kobiecego piękna panujących w danej epoce. Podkreśla się zmienność upodobań, a
także nieco krytyczne nastawienie wobec panujących mód na chociażby gorset.
Jeden z kolaży przedstawia kobietę ściśniętą właśnie gorsetem wręcz do granic
możliwości. Podpis do tego obrazka brzmi: „Uczyłam się słabo”.
Można odczytać całość jako ironiczne
spojrzenie na dziewczyny dążące do ideału związanego z wyglądem, nie zwracając
uwagi na rozwój intelektualny.
Nie brakuje także tekstów i kolaży
poruszających problem kultu wysportowanego ciała u mężczyzn. Traktuje o tym na
przykład wiersz Konkurs piękności
męskiej. Atleta pręży swoje ciało ukazując mięśnie i muskuły. Kult ciała ma
swoje korzenie w antyku, jednak wtedy piękno ciała ludzkiego było odwzorowaniem
piękna i harmonii wewnętrznej, duchowej. Dziś to tylko wyłącznie piękno
zewnętrzne. Prężą swoje mięśnie także postacie widoczne w wyklejankach. Kolaże
te mogą być żartobliwymi ilustracjami do tego wiersza. Z humorem podeszła artystka do tego
tematu doklejając na przykład wysportowanym mężczyznom zabawne teksty.
To, co należy do człowieka nie ogranicza się
wyłącznie do jego ciała, ale i do tego, co go dookoła otacza. Kult
rzeczy zwyczajnych, powszechnych, używanych codziennie
rzeczy każdego
człowiek także ma swój obraz w poezji i w wyklejankach. Te na pozór zwykłe przedmioty,
z którymi mamy do czynienia codziennie, stają się odniesieniem do rozważań nad
różnymi problemami. Zegar i wiążące się z nim pojęcie czasu jest na przykład
elementem pojawiającym się w obu sferach twórczości Szymborskiej. Świadomość
przemijania tak widoczna jest na przykład w wierszu Trochę o duszy:
„Z
przedmiotów materialnych
lubi
zegary z wahadłem
i
lustra, które pracują gorliwie,
nawet
gdy nikt nie patrzy”[3]
Podkreśla się w tym przypadku nieuchronność
przed stale uciekajacym czasem. Kwestia przemijania sprawia, że człowiek
zastanawia się nad swoim życiem, jego sensem i wartościami, którymi się kieruje. W innym
wierszu podmiot liryczny zwraca się do zegara:
„Zegarku
wypłyń z rzeki,
pozwól
się wziąć do ręki,
żebym
mogła powiedzieć:
Udajesz
godzinę.”[4]
Ujawnia się człowiecza chęć panowania
nad stale płynącym czasem. Pojawia się pragnienie uchwycenia pewnych momentów,
może w celu przedłużenia ich, albo wymazania z pamięci.
W wyklejankach motyw zegara pojawia
się również, jednak sposób, w jaki jest ukazany jest nieco bardziej łagodny, z
przymrużeniem oka. Jeden z kolaży ukazuje zegar, z którego wycięto jeden
kawałek.
Nieco to przypomina kawałek od pizzy,
co można byłoby odczytywać jako obrazek traktujący o konsumpcjonizmie
wypełniającym nasz czas. Można także przyjąć, że życie człowieka jest
wycinkiem, jednostką w tym wielkim świecie. Inne dzieło Szymborskiej
przedstawia zegar wystający zza dużego pucharu.
To
tak, jakby człowiek, wraz ze swoim czasem próbował wychylić się ze swoimi
działaniami i zrobić coś dla tego wielkiego pucharu, w którym tkwi, dla świata.
Kolaże jakby próbują ten temat poruszyć w bardziej łagodny sposób niż traktuje
o tym poezja Szymborskiej. Można uznać je za pocieszające uzupełnienie wierszy.
Korespondencja pomiędzy sztukami ujawnia się w kategorii sensu, odczytania
symbolu. Jest wspólny zarówno dla poezji i wyklejanek – zegary, czas to nieodłączna
część człowieczego życia i warto czasem przemyśleć to, zastanowić się nad tą
istotną dla każdego kwestią.
Inna sfera tematyczna widoczna w obu
sztukach obraca się wokół tematyki przyrodniczej. Zresztą Szymborska cały swój
tomik nazwała Milczenie roślin. Wiersze te skłaniają do refleksji nad tymi nawet
najmniejszymi, ziemskimi elementami natury. Czasem warto porzucić chociażby na
chwile szare myśli dotyczące problemów życia codziennego i zwrócić uwagę na
piękno, któremu tak mało poświęca się uwagi. Zachęca się do nawiązania pewnego
dialogu z naturą, której przecież człowiek jest ściśle związany, jest jej
częścią. Zwracając uwagę na kolaże, jest nawet kolaż, w którym Szymborska dwóm
listkom dokleja usta. Tak jakby dała możliwość przyrodzie, prowadzenia z
człowiekiem tego dialogu. Ryszard Krynicki przypisuje temu dziełu fragment
wiersza Szymborskiej, który nosi tytuł Zdumienie:
„Czemu w zanadto jednej osobie?
Tej
a nie innej? I co tu robię?
W
dzień co jest wtorkiem? W domu nie gnieździe?
W
skórze nie łusce? Z twarzą nie liściem?”[5]
Pisarz zauważa, że słowa „z twarzą
nie liściem” są przecież motywem wymienionej wyklejanki.[6] Podkreślenie
ścisłego związku natury z człowiekiem obrazuje także inny kolaż, na którym
widać nagą kobietę siedzącą na drzewie.
Kolaże zatem korespondują z literaturą
tutaj będąc wręcz ilustracją do wierszy, nadając roślinom ludzki narząd ciała
aby mogły przemówić w dialogu z człowiekiem.
Po
porównaniach obu sztuk i wskazaniu elementów sprawiających, że dochodzi do korespondencji, warto teraz
zastanowić się nad funkcjami poezji i kolaży. Zwróciłabym uwagę na dwie główne,
które dotyczą zarówno tekstów jak i wyklejanek. Pierwsza to użytkowa i jeśli patrzymy na poezję można
powiedzieć, że refleksje po przeczytaniu wiersza mogą nam towarzyszyć cały
czas, jak nie zawsze. Zapamiętane sensy, znaczenia zaczynają być przez nas
używane w codziennej mowie, posługujemy się charakterystycznymi wersami. Poetycki
język może być przydatny, gdy nie umiemy znaleźć odpowiednich słów aby wyrazić
to, co obecnie człowiek przeżywa, odczuwa. Niektórzy wycinają, drukują lub
zapisują sobie ulubione elementy i trzymają w ważnym dla nich miejscu by móc
ciągle przypatrywac się tym cytatom. Poezja także może być także uzupełnieniem
właśnie do kolaży. I
na odwrót. Jak się okazuje, kolaże Szymborskiej mogą być ilustracjami do jej
tekstów poetyckich. Jeśli chodzi o użytkowość kolaży, przede wszystkim
posiadały funkcję pocztówek wysyłanych do przyjaciół. Podobno artystka wpadła
na taki pomysł gdyż nie potrafiła kupić żadnych ładnych kartek, które można
byłoby wysłać znajomym. Ten problem zaowocował właśnie niezwykłymi,
niebanalnymi kolażami, które w dorobku Szymborskiej stanowią istotny element
twórczości.
Funkcja estetyczna także jest bardzo
dobrze widoczna. Niespotykane zestawienie słów, błyskotliwe zdania, wyszukane,
kunsztowne metafory, to wszystko składa się niewątpliwie na piękno tekstu. Zaś w przypadku kolaży
estetyka właściwie widoczna jest od razu w postaci zestawienia elementów, sposóbu
ułożenia ich w jedną całość, a także kolorystyki. I gdy te dwa
elementy połączy się - piękno poezji i kolażu – odbiorca ma do czynienia z estetyką w najwyższej
postaci.
Podsumowując, patrząc na poezję i
wyklejanki Szymborskiej jako elementy podobne do siebie pod różnymi względami
można dostrzec łączącą ich oszczędność formy. Wielość motywów, obrazów
wyłaniających się z wierszy, poruszają i często w ironiczny, bardziej łagodny
sposób przedstawiają kolaże. Sens jednak w obu przypadkach pozostaje taki sam
lecz ukazany na różne sposoby. Niejednokrotnie można stwierdzić, że kolaże mogą
być ilustracjami do niektórych wierszy artystki. Zarówno twórczość poetycka jak
i ta plastyczna pełnią, każda na swój sposób, te same funkcje: użytkową i
estetyczną. Połączone razem stworzyć mogą wprowadzić odbiorcę w niezwykłą
podróż po świecie gdzie zderzone zostają ze sobą twórczość poetycka i
oryginalne kolaże. Kolaże poruszające motywy znajdujące się w wierszach Szymborskiej, niech będą
pocztówkami ze świata jej niezwykłej poezji.
[1] L. Kołakowski, Kapłan i błazen (Rozważania o teologicznym
dziedzictwie współczesnego myślenia), w, idem, Pochwała niekonsekwencji. Pisma rozproszone
z lat 1955-1968, Warszawa 1989, t. 2, s. 178.
[2] W. Szymborska, Dwie małpy Bruegla, w, tejże, Wiersze wybrane, Kraków 2002, s. 46.
[3] http://www.publikacje.edu.pl/publikacje.php?nr=84
[dostęp: 15.01.2014, godz. 22.00].
[4] W. Szymborska, Martwa natura z balonikiem, w, op.
cit.., s. 49.
[5] W. Szymborska, Zdumienie, w, op. cit., s. 181.
[6] R. Krynicki, Drugi talent Wisławy Szymborskiej,
rozmowę przepr. Maria Anna Potocka, w, W. Szymborska, Kolaże, Kraków 2014, s. 22.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz